Design system w organizacji. Moda czy realna wartość?

Jeśli tworzysz lub rozwijasz produkty cyfrowe, z pewnością nieraz obił Ci się o uszy zwrot „design system”. Istnieje też szansa, że wiesz już o istnieniu takich rozwiązań od Google, Apple, czy Salesforce. 
A co z Twoją organizacją? ­­Czy budowa design systemu powinna Cię w ogóle interesować?

Czym właściwie jest design system?

Choć design systemy różnią się między sobą, wszystkie są zbiorem reguł służących wspólnemu celowi. Mają zapewnić spójność produktów cyfrowych, ułatwić ich budowę, skalowanie i utrzymanie. Na typowy design system składają się m.in. zasady typografii, paleta kolorystyczna oraz mniej lub bardziej rozległa biblioteka komponentów. W tych najbardziej rozbudowanych mogą znaleźć się również style komunikacji, animacje, a nawet efekty dźwiękowe.

Spójność

Stworzenie własnego design systemu może wydawać się bardzo kuszącym rozwiązaniem, wszak każda organizacja chce się wyróżniać – innymi słowy – budować brand identity, czyli tożsamość marki. Spójność wizerunku jest o tyle istotna, że przekłada się na lepszą rozpoznawalność. Ta z kolei na przypływ potencjalnych klientów, a finalnie – na zyski. Dbanie o spójność komunikacji się po prostu opłaca. Dzieje się tak dlatego, że nasz mózg z natury jest oszczędny i dostrzegając wzorzec, woli korzystać z wiedzy już posiadanej niż uruchamiać szereg nowych procesów poznawczych. Jestem przekonany, że bez większego trudu wskażesz, do jakich marek „należą” te barwy.

I jak poszło? W razie problemów, odpowiedzi znajdziesz w postscriptum.

Oszczędność czasu

Rozbudowany i poprawnie wdrożony, na przykład w Storybook, design system, wnosi do organizacji dużą wartość. Funkcjonuje jako wspólny, niepozostawiający przestrzeni na domysły język, zrozumiały przez wszystkie zespoły zaangażowane w tworzenie i rozwój produktu. Projektantom ułatwia prototypowanie i przyspiesza proces twórczy, a zespołom developerskim i testerskim ogranicza liczbę powtarzalnych zadań, szczególnie w kontekście wdrożeń i testów dostępności, czyli accessibility. Tym samym, pomaga im skupić się na rozwiązywaniu bardziej złożonych problemów. Najważniejszą z perspektywy biznesu zaletą budowania produktu w oparciu o design system jest jednak zauważalne skrócenie czasu wprowadzenia go na rynek.

Druga strona medalu

Czy można zatem mówić o nim jak o rozwiązaniu pozbawionym wad? Niekoniecznie. Trzeba zdać sobie sprawę, że design system jest tworem nieustannie ewoluującym. Wszystkie jego elementy muszą być aktualizowane w trybie ciągłym głównie dlatego, że w przeciwnym razie jego wartość i efektywność, jako narzędzia, spadnie. By do tego nie dopuścić, koniecznym może okazać się zbudowanie odrębnego zespołu, którego nadrzędnym zadaniem będzie właśnie dbanie o bibliotekę. Niezbędne będzie również utworzenie kanału komunikacji, na przykład w postaci regularnie organizowanych sesji, podczas których użytkownicy systemu będą mogli zgłaszać zapotrzebowanie na nowe komponenty lub warianty już istniejących. Naturalnym będzie więc kolejne pytanie.

Kto za to wszystko zapłaci?

Budowa i utrzymanie design systemu jest zadaniem czasochłonnym, a co za tym idzie – kosztownym. Inwestycja ta leży po stronie właściciela organizacji, jednak nie należy jej rozpatrywać w kategorii kosztu dodatkowego. Jest to w rzeczywistości przeniesienie pewnego nakładu prac na „przygotowania”, które w późniejszych stadiach projektów znacząco przyspieszą prace. Mimo że zasady i dokumentacja naturalnie tworzą pewien próg wejścia, korzyści da się dostrzec bardzo wcześnie, na przykład obserwując skrócony czas wytwarzania kolejnych rozwiązań.

Czy to działa?

Według ankiety przeprowadzonej przez Sparkbox w 2018 roku, główną obserwacją było stwierdzenie, że design systemy są inwestycją w przyszłość. Inwestycją, której powodzenie wymaga dialogu i współpracy. W 2021 roku ankietę przeprowadzono ponownie. Po trzech latach, respondenci wskazali, że aktualnie priorytetem jest dla nich szeroka implementacja oraz zwalczanie długu technologicznego. Ten jednak, przy dzisiejszym tempie rozwoju technologii, jest nie do uniknięcia. Warto podkreślić w tym miejscu, że nawet obarczona długiem technologicznym biblioteka oparta na design systemie, będzie fantastycznym narzędziem wspomagającym utrzymanie produktów. Jej wartość dostrzeżemy, gdy zdecydujemy się zmodyfikować na przykład styl wszystkich przycisków w naszych aplikacjach lub dodać w nich ikonę przed etykietą.

Globalna edycja styli, przy zachowaniu powiazań z biblioteką w Figma.

Dzięki utrzymaniu komponentów w odpowiednim narzędziu nie musimy się martwić, czy zmiany zostaną naniesione we wszystkich miejscach. Zostaną, bo korzystają wyłącznie z odniesienia do aktualnej wersji w bibliotece.

Inwestować, czy nie?

Zbudowanie i wdrożenie design systemu może przynieść organizacji wiele korzyści. Nie jest to jednak droga na skróty. Brak dbałości o detale, dokumentację czy komunikację może skutkować powstaniem błędów, których naprawa w późniejszych etapach rozwoju projektu będzie bardzo kosztowna. W związku z tym, aby odpowiedzieć na postawione pytanie, warto rozważyć kilka kwestii:

  1. Czy jednocześnie rozwijasz więcej niż jeden produkt / aplikację?
  2. Czy zespoły projektowe często tworzą od nowa te same komponenty i rozwiązania?
  3. Czy często budujesz koncepty?

Jeśli odpowiedź którekolwiek z pytań jest twierdząca, design system może okazać się doskonałym rozwiązaniem. By dowiedzieć się, w jaki sposób pomagamy dużym organizacjom w budowie i wdrożeniu design systemów “szytych na miarę”, skontaktuj się z nami.

PS: T-Mobile, Milka, Cyberpunk 2077.

Źródła:

  1. https://designsystemssurvey.seesparkbox.com/2018/
  2. https://designsystemssurvey.seesparkbox.com/2021/
  3. https://www.nngroup.com/articles/design-systems-101/

Zdjęcie w nagłówku: Andry Yorke za Unsplash.