Interfejs 007 – bez kompromisów, ze stylem

Współczesna produkcja masowa przyzwyczaiła nas do rzeczy ładnych. Aby sprzedać produkt na rynku konsumenckim, projektanci wkładają przynajmniej 50% energii w jego wygląd. Na podobnej zasadzie projektanci graficzni i UX projektują strony i aplikacje. Wygląd i atrakcyjność wizualna przede wszystkim! Dlaczego więc nie przykładają tak dużej wagi do strony estetycznej projektując dla przemysłu?


Interfejs 007

W moim prywatnym manifeście projektanta deklaruję: wierzę w estetyczne projektowanie. Naprawdę. Metaforycznie: uważam, że dobry interfejs użytkownika powinien być jak Tajny Agent Jej Królewskiej Mości nr 007 – profesjonalny, wysoce skuteczny, i ze stylem.

Obecnie projektuję głównie dla finansów – oprogramowanie używane w sektorze finansowym jest specyficzne (do tego tematu z punktu widzenia UX jeszcze wrócę, więc zaglądajcie na nasz blog!). Aplikacje mają z reguły bardzo wąską grupę odbiorców, a celem ich działania jest zaspokojenie potrzeb jedynie tej grupy. Pod dwoma względami są więc jak Agent 007 – wysoce profesjonalne i bardzo skuteczne. Niestety, gorzej bywa ze stylem –  rzadko wyglądają tak dobrze jak przeciętna aplikacja na Twoim telefonie.


Profesjonalizm i dyplomacja

Jak pogodzić twarde cechy oprogramowania z miękkimi? W GFT skupiamy się na dobrym produkcie – dobrym pod każdym względem. Dlatego uważamy, że estetyka nie może podlegać kompromisom. Nieważne czy mowa o projektowaniu nowego interfejsu czy dodawaniu kolejnej funkcjonalności do istniejącego oprogramowania. Poświęcamy tyle samo uwagi wyglądowi co każdemu innemu aspektowi naszych projektów. Dzięki temu nasze aplikacje cieszą oko przy codziennym użytkowaniu.

Jak udaje się nam uzyskać taki efekt? Jesteśmy dużą firmą i z reguły pracujemy w zespołach mieszanych, z koleżankami i kolegami po stronie Klienta. Żeby pracować efektywnie musieliśmy wprowadzić standardy, których efektem jest m.in. wysokiej jakości estetyka dostarczanych rozwiązań. Postaram się Was zachęcić do jednego z nich, skupiając się na przypadku, w którym standardu z reguły brakuje.


W ogniu akcji

Zatem załóżmy na chwilę, że zakodowane rozwiązanie nie wygląda. Dlaczego? Co się stało? Kogo winić? Developerów? Klienta? Product Ownera? Branżę, która akceptuje przestarzałe rozwiązania na porządku dziennym? Czy można wskazać palcem jednego winnego? Tak. Uważam, że w takiej sytuacji powinniśmy zacząć szukanie kozła ofiarnego wśród nas – projektantów. Przeczytajcie, proszę, dlaczego.

Drogą eliminacji:

  • Developerzy – mają swoje zadania, ich priorytetem jest doprowadzić produkt do działania i ogólnej używalności. Mogą przymknąć oko na wielkość czcionki, kolor tła czy niewłaściwy margines, o ile poprawne dane wyświetlają się w odpowiednim miejscu.
  • Klient – w naszym przypadku – zna i skupia się na finansach. Nie jest jego obowiązkiem pilnowanie implementacji w każdym aspekcie. Zatrudnia profesjonalistów i oczekuje profesjonalnego wyniku.
  • Branża rzeczywiście akceptuje rozwiązania sprzed ćwierćwiecza, bo dopóki działają, jest dobrze.
  • A Product Owner? W końcu to właśnie PO jest odpowiedzialny za odbiór działającego rozwiązania i powinien dbać o wszystko. To teoretycznie prawda. Niestety bardzo często Product Owner ma zbyt wiele na głowie i jest “zawsze winiony, nigdy chwalony”. To powoduje, że dla wielu PO zatrudnienie np. UXa jest równoznaczne z oddelegowaniem odpowiedzialności. Z drugiej strony, Product Owner może być najsilniejszym sprzymierzeńcem projektanta w walce o ostateczny wygląd aplikacji.

Ostatecznie staje się jasne, że odpowiedzialność za user experience spoczywa tak naprawdę na nas – projektantach. Musimy zaproponować wysokiej klasy rozwiązania i obronić je brnąc przez meandry pracy projektowej. Jedną z dróg jest wdrożenie standardu UX Support.


Strategia i taktyka

Podręcznikowy proces projektowy User Experience zaczyna się od zbierania wymagań, następnie tworzymy iteracje kreacji i ewaluacji, a kończymy oceną implementacji (UX Review). Właściwie po oddaniu finalnych projektów 1:1 można by zakończyć zaangażowanie projektanta i przekazać ocenę implementacji – UX Review – działowi testów.

W GFT działamy nieco inaczej: hołdujemy standardowi, który nazywamy UX Support. Dzięki niemu nawet gdy zaangażowanie projektanta w projekcie wygasa, udziela on wsparcia zespołowi implementującemu rozwiązanie. To więcej niż tylko UX Review, choć ocena opracowana na tym etapie jest podstawą dla reszty działań.

W ramach UX Support, projektant jest zaangażowany w sprawdzenie zgodności wdrożenia z zaakceptowanym projektem wizualnym, uzgadnia z testerami zgodność z zakładanymi interakcjami i dorabia „w locie” ewentualnie brakujące elementy interfejsu. UX Review łatwo pominąć przy planowaniu sprintów i ogromnie trudno uwzględnić w budżecie projektu. Po etapie wstępnym (np. po pierwszych dwóch sprintach), warto wpisać zaangażowanie projektanta  przykładowo w wysokości 0,25 osobogodzin. UX Support (wliczając UX Review) jest bardzo opłacalny dla wszystkich – dla Klienta, dla zespołu projektowego i dla samego projektanta. Opłacalność wynika z podniesienia jakości dostarczanych rozwiązań stosunkowo niskim kosztem.

Pamiętaj, że jeśli projektujesz, naturalna odpowiedzialność za dostarczony efekt spoczywa na Tobie. Dlaczego?

  1. Często to projektant zbiera wymagania. Najczęściej oczekiwania dotyczą całego oprogramowania i należy je “przetłumaczyć” na język interfejsu i zachowania aplikacji. To właśnie jest “doświadczenie użytkownika” (user experience).
  2. W procesie projektowania iteracje są dokładnie po to, by zweryfikować zrozumienie oczekiwań użytkownika oraz wykonalność techniczną projektu.
  3. Dzięki zaangażowaniu od samego początku, projektant ma często najszersze spojrzenie na projekt. Wreszcie, każdemu projektantowi powinno zależeć na wdrożeniu użytecznego, funkcjonalnego i przyjemnego dla oka rozwiązania. To podstawy naszego zawodu.


W butonierce…

Bonus w butonierce: UX Support jest świetną okazją ku retrospekcji i nauce na bazie własnej pracy. Dlatego zachęcam – jeśli czytają mnie projektanci, a może właściciele projektów – skorzystajcie z naszych doświadczeń i kończcie implementację nie tylko testami, ale też UX Review i UX Supportem. Wprowadźcie standard i dbajcie by był stosowany. Bardzo szybko Wasze aplikacje staną się nie tylko efektywne i profesjonalne, ale też zyskają styl – który jest znakiem rozpoznawczym Agenta 007.